Wystawa Ewy Kuleszy to zbiór ażurowych obiektów – klatek. To połączenie materii miękkich, organicznych, wpisanych w linearne, geometryczne, zwarte formy. Niczym miękkie ciało, obrastające szkielet, jest to zwarta, nierozerwalna tkanka. W ten sposób ujawnia się struktura zamknięcia, ograniczenia. Nosi ona na sobie odciski – ślady po obecnościach życia. Obiekty, które widzimy, nie są ani początkiem, szkicem, ani końcem, kształtem ostatecznym. Pozostają zawieszone, niedopowiedziane. Zarówno lekkie, przez swoją materialną ażurowość i ciężkie, od ilości skojarzeń, formujących się w umyśle patrzącego.

Paulina Łuczak: „Artystka działa na pograniczu rzeźby i fotografii. Posługuje się materiałami ulotnymi i zmiennymi, takimi jak popiół, pył ceglany, czy emulsja światłoczuła. Tworzy instalacje, książki artystyczne. Przygląda się procesowi przenoszenia realnych zdarzeń i obiektów do niematerialnego zasobu pamięci, nietrwałości wspomnień, przemijaniu. Konfrontuje odbiorcę z obiektami o niejasnym przeznaczeniu, które poprzez nieustanne naświetlanie pokrywającej je światłoczułej substancji stają się palimpsestowymi nośnikami wydarzeń, również tych umykających ludzkiej percepcji.”

Kuratorka: Karolina Pikosz

Wystawa prezentowana przy ul. Gdańskiej 3 w Bydgoszczy

Źródło: materiały prasowe BWA Bydgoszcz

fot. Ewa Kulesza, obiekt / materiały prasowe BWA Bydgoszcz