Między edukacyjną rymowanką a płonącym transformatorem – tu zaczyna się opowieść o realnej logice współczesnych systemów technicznych. Wystawa Mateusza HadasiaMarcina Pietrucina Minimalizacja potrzeb transformacjiodsłania ukrytą cenę energii elektrycznej – materialną, wyobrażeniową i potencjalnie polityczną.  

Artyści pokazują, że za technokratycznym językiem optymalizacji kryje się system techniczny, który z samej swojej natury zawiera w sobie możliwość awarii i katastrofy. To, co w oficjalnych narracjach przedstawiane jest jako neutralna, racjonalna inżynieria, w rzeczywistości opiera się na ciągłym balansowaniu między kontrolą a możliwością zwarcia. 

Centralne wideo, przedstawiające płonącą stację transformatorową zestawioną z dziecięcymi wierszykami o prądzie, uwydatnia tę dwoistość: edukacyjną narrację kontra realne ryzyko wpisane w technologię. Towarzyszące mu obiekty oraz instalacje podkreślają absurd i kruchość systemów, które mają gwarantować nam poczucie bezpieczeństwa. 

W kontrze do narastającego niepokoju artyści tworzą strefę użytkową z automatem do kawy i stolikami – miejsce krótkiego odpoczynku i bezpośredniego, esencjonalnego kontaktu ze sztuką. Ta pozornie zwyczajna przestrzeń staje się realistycznym komentarzem do naszego codziennego obcowania z infrastrukturą i kulturą: korzystamy z nich, rzadko zastanawiając się nad ich ukrytą logiką. 

Artyści: Mateusz Hadaś, Marcin Pietrucin

Kurator: Janek Owczarek

Źródło: tekst kuratorski / materiały prasowe CSW Zamek Ujazdowski