Artystka: „Kraina jawi się, ukazuje. Jest częścią, kadrem, wyznaczonym obszarem. Wyłania się, wynurza, wtedy, kiedy chce albo może wtedy, kiedy ma odpowiedniego odbiorcę. Możesz jej nie zauważyć, obojętnie przez nią przejść, nieuważnie, wtedy ona też nie będzie prosić o uwagę, nie będzie zaczepiać, czarować, będzie cichutka, milcząca. Ucichną na jej rozkaz ptaki i owady, nawet drzewom nakaże bezruch, przeczeka aż odejdzie/odejdziesz (obojętny odbiorca), aż pójdziesz, znikniesz z jej obszaru.

Kraina lubi się popisywać, jeśli zauważy, że ktoś patrzy z zaciekawieniem, zainteresowaniem, jeśli się zachwyci jakimś jej kawałkiem, powolutku podsuwa kolejne elementy, pomaga zauważyć to grą świateł, kadruje promieniem słońca, czasem bardzo mocnym, wyraźnym, ostrym, a czasem większym kadrem, bardzo ciepłym i miękkim, tak abyś skupił się na szerszym jej fragmencie. Czasem przesadza, za bardzo to światło podkręca, wygląda tak jakby użyła Photoshopa. Zdarza się jej też tracić umiar z zestawieniem niektórych obiektów, wtedy wychodzi jej kiczowaty obrazek. Uwielbia budować atmosferę (wtedy, kiedy widzi, że warto) reguluje dźwięk, podgłaśnia strumyk, klaruje szum drzew, uruchamia głos różnorakich żyjątek, dołącza również zapachy, podgnitej ściółki leśnej, mchów, ziół, żywicy, suchej trawy, rozkładającego się ciała, miesza żywe z umarłym. Może wystraszyć. Kraina ukazuje się… każdemu inaczej.”

Źródło: materiały prasowe BWA Rzeszów