Wystawa „C” to spotkanie dwóch artystów – Pawła Sobczaka (ur. 1997) i Floriana Tuercke (ur. 1977) – których odmienna tożsamość, historia i medium twórcze krzyżują się w symbolicznym punkcie: przy pierwiastku węgla, oznaczonym na tablicy Mendelejewa literą „C”. Ten chemiczny symbol staje się tu czymś więcej niż naukową formułą – staje się znakiem życia, ale też “wymierania”; metaforą pamięci i materii, ale także jej powolnego “z(a)nikania”.

Ekspozycja zlokalizowana w monumentalnej przestrzeni dawnego kościoła dominikańskiego, dzisiejszej Galerii EL – miejscu o silnym ładunku duchowym, historycznym i architektonicznym – nabiera charakteru niecodziennego rytuału, misterium “przejścia” i alchemicznego  procesu “z(a)miany”. Węgiel, jako druga po wodzie najważniejsza substancja życia, staje się tutaj narzędziem refleksji nad tożsamością, energią i ewolucją „Życia” i transformacji materii organicznej w czasie.

Twórczość Pawła Sobczaka zakorzeniona jest w tradycji sztuki europejskiej, zarówno tej sięgającej antyku, jak i chrześcijaństwa, choć artysta jest również silnie osadzony we współczesności, dzięki czemu buduje linie powiązań między teraźniejszością a przeszłością. Centrum jego zainteresowań rysuje się pomiędzy tymi dwoma czasoprzestrzeniami, jest to tożsamość i mechanizmy jej kształtowania. Motyw “zanikania” stanowi jeden z kluczowych elementów w praktyce artystycznej Sobczaka, pełniąc zarówno funkcję estetyczną, jak i symboliczną.  “Zanikanie” pojawia się w pracach malarskich prezentowanych na wystawie “C” – szczególnie w przedstawieniach zwierząt, których gatunki są już wymarłe lub zagrożone wyginięciem. Obrazy te pełnią podwójną funkcję: bezpośrednio odnoszą się nie tylko do aktualnego kryzysu ekologicznego, który to motyw bardzo silnie łączy się z instalacją dźwiękową Floriana Tuercke, ale stają się również wizualnym i osobistym komentarzem artysty do kondycji queerowej społeczności. Obecnie, we współczesnym świecie osoby queer często dorastają w poczuciu zagrożenia i kruchości swojego istnienia, jako jednostki niepasujące do obowiązującego porządku, ale „zniknięcie” u Sobczaka nie jest jedynie momentem końca, jest także szansą na zarysowanie tego, co nowe, a więc początku…

Artysta maluje swoje olejne obrazy, tworzy rzeźby i obiekty z przedmiotów kultu, korzystając również z lokalnych surowców. W swoich pracach zarysowuje współczesne napięcia społeczne i kulturowe, jednocześnie eksplorując ulotność tożsamości i przynależności.

Z kolei Florian Tuercke – niemiecki artysta dźwięku, performer i konstruktor – proponuje instalację osnutą wokół wielowymiarowej historii energii: od oleju wielorybiego po ropę naftową i współczesne konflikty surowcowe. Dźwięk, jako środek komunikacji i przetrwania (zarówno ludzi, jak i wielorybów), zostaje tu skontrastowany z hałasem cywilizacyjnym, w którym znika głos natury. Węgiel staje się w tej narracji początkiem końca, jednocześnie ratując i niszcząc. Tuercke śledzi historię węgla i ropy – od ich roli jako przełomowych surowców napędzających rewolucję przemysłową, po ich dramatyczny wpływ na morską faunę, a zwłaszcza na wieloryby. Dźwięk staje się tu świadkiem i narzędziem. W średniowiecznych murach Galerii EL – dawnym kościele, miejscu ciszy, modlitwy i echa – dźwiękowe interwencje Tuerckego nabierają charakteru niemal sakralnego. To rodzaj requiem dla utraconej równowagi między człowiekiem a światem naturalnym. To także zapis nieodwracalnych zmian – tych, które przyniósł węgiel (C) jako pierwiastek postępu, ale i destrukcji.

Duet kuratorski: Maciej Olewniczak, Emilia Orzechowska

Źródło: materiały prasowe Galerii EL