Wystawa Módlmy się to projekt, który wyrasta z rozmowy – tej faktycznej i tej milczącej, prowadzonej między słowem a obrazem, między pisarzem a artystką, między materią a znaczeniem. Spotkanie Zuzy Dolegi i Mariusza Szczygła w 2023 roku rozpoczęło się od fascynacji. On – zauroczony językiem jej prac. Ona – operująca formą, która mówi nawet wtedy, gdy milczy.

Wszystko zaczęło się od zaproszenia artystki do rozmowy, której efektem był felieton Mariusza Szczygła pod tytułem Popiół ze słów opublikowany w Wysokich Obcasach Extra (nr4(130)/2023). W tym literacko-artystycznym dialogu oboje zdradzają swoje uwielbienie do słów, papieru i materii druku. Ta wspólna wrażliwość na medium i detal, stała się punktem wyjścia do współpracy. Kuratorka Emilia Orzechowska uchwyciła ten moment porozumienia i zaprosiła ich do stworzenia wspólnej wystawy – zderzenia słowa i obrazu, myśli i materii.

To, co osobiste, przechodzi tutaj w uniwersalne. To, co widzialne, ustępuje miejsca temu, co “szczelinowe”, domyślne, niematerialne. Przestrzeń krużganka Galerii EL staje się miejscem procesu: zakrywania, odsłaniania, nazywania i przemilczania. Jak w cortazarowskiej “grze w klasy”, powracającej w twórczości Dolegi, która próbuje „bez słów dojść do słowa” – zanurzyć się w tym, co “pomiędzy”.

Módlmy się słowo Mariusza Szczygła nie pełni funkcji komentarza – jest współtwórcą, partnerem, impulsem i materią dla gestu twórczego Zuzy. Autor pyta: jak się modlisz? do kogo się modlisz? w jakiej intencji? – i oddaje głos tym, którzy się modlą: religijnie i świecko, rytualnie i codziennie, w ciszy, szeptem, albo przez gest. Na zapytanie odpowiedziało 60 osób, dzieląc się swoimi osobistymi doświadczeniami modlitwy, spośród których pisarz wybrał 25 wyznań i to one stały się materiałem twórczym dla artystki i punktem wyjścia do stworzenia ich wspólnej wystawy.

Te osobiste modlitwy, refleksje, intymne szeptania i wielogłosy stanowiły materiał wyjściowy dla Zuzy Dolegi. Artystka, używając swojej autorskiej techniki pirografii – wypalania słów w papierze, stworzyła na wystawę Módlmy się – nowy cykl prac, zainspirowany formą modlitewnika, ale przekraczając jego ramy – otwierając się na rytuały codzienności, współczesne sposoby poszukiwania sensu i ukojenia.

Jej praktyka, zanurzona w materii – często tej odrzuconej, ubogiej, ale jednocześnie nośnej – przekształca się w coś synkretycznego i eklektycznego. Słowo zderza się tu z pustką po słowie. Odpady stają się ikonami. Artystka nie boi się momentów przejściowych – zaciemnienia, zaćmienia, bycia „pomiędzy”. To nie są stany zawieszenia, ale napięcia – miejsca, w których możliwa staje się modlitwa jako gest twórczy.

W krużganku Galerii EL modlitwa rozgrywa się jako intymny performance między słowem a obrazem, między wiarą a wątpliwością, między dawnym a teraźniejszym. To nie tylko wystawa – to próba uchwycenia, czym może być modlitwa dzisiaj: wołaniem, próbą kontaktu, aktem trwania „gdzie indziej”. Z tych intymnych odpowiedzi, osobistych wyznań i fragmentów myśli powstaje materiał wyjściowy dla artystki, która w swoim artystycznym działaniu korzysta z praktyki blackout poetry – sztuki odnajdywania nowych znaczeń w istniejącym już tekście. Tworzy z tego, co (nie) jej, wydobywa głos z obcego zapisu, przekształcając go w coś osobistego, a jednocześnie pojemnego – zdolnego pomieścić także doświadczenia odbiorców.

Wystawa Módlmy się nie jest próbą zdefiniowania modlitwy. To raczej pytanie o jej miejsce dziś: w rzeczywistości przyspieszonej, rozbitej, złożonej z nieskończonej ilości głosów i narracji. Modlitwa w tym ujęciu to nie tylko religijny akt, ale także gest skupienia, trwania, poszukiwania sensu. Może być prośbą, błaganiem, może być kontemplacją, westchnieniem, ale też po prostu: chwilą ciszy w zgiełku.

Kuratorka: Emilia Orzechowska

Źródło: materiały prasowe Centrum Sztuki Galeria EL