„Kobieta musi być pracowita.” – mówi w wywiadzie udzielonym GW Joanna Kuciel-Frydryszak, autorka bestselerowej książki „Chłopki. Opowieść o naszych babkach”. „Od dziecka przygotowuje się ją do roli harowaczki. Leniwa kobieta to koszmar! To jeden z tych przekazów, który próbujemy w sobie współcześnie zwalczyć. Nie jest to łatwe. Tak nas programowano”. Słowa Harowaczka nie znajdziemy w Słowniku Języka Polskiego. W podobnym kontekście jak Joanna Kuciel-Frydryszak używa go, Anna Świrszczyńska w wierszu „Chłopka”:

Jej grzbiet dziwi się,
że nie pęknie.
Jej ręce dziwią się,
że nie odpadną.
Ona się nie dziwi.

Podpiera ją jak krwawy kij
umarła harowaczka

Jej umarłej matki. 

Inna autorka opisująca losy kobiet, Sabina Jakubowska w tekście opublikowanym w Tygodniku Powszechnym pyta z kolei: „Czy nasze doświadczenie jest-będzie w ogóle przydatne dla tych, co przyjdą po nas? Może naszym zadaniem jest odpuścić odziedziczony po przodkach nawyk harowaczki? I ten podskórny lęk, że nieróbstwo oznacza bycie zbędnym dla rodziny i społeczności?”

Praca społeczna kobiet, podobnie ja ta domowa, jest niewidzialna i nieodpłatna. One same traktują ją jak swoją powinność lub jak misję, którą trzeba spełnić, a spełniając ją czynią to często z wewnętrznej potrzeby, z poczucia obowiązku, z przekonania, że tak trzeba, bo przecież odetchnąć będzie można dopiero w trumnie. Kobiety nie potrafią odpoczywać. Towarzyszy im przekonanie, że odpoczywając, wyjeżdżając na urlop, nie pracując wieczorami, nie dbając o innych, nie przedkładając innych nad siebie są samolubne, leniwe i nieprzydatne. Według badań Centrum Medycznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego kobiety częściej niż mężczyźni odczuwają chroniczne zmęczenie. 78% kobiet, które brały udział w badaniu nie potrafi się zrelaksować.

Czasy się jednak zmieniają. Zaczynamy widzieć skutki przepracowania. Zaczynamy mówić o self-care.

Chciałybyśmy, aby wraz z rosnącym równouprawnieniem, rosła zarówno świadomość potrzeby dbania o siebie, jak i uznanie oraz nagradzanie pracy wszystkich harowaczek. A ponad wszystko marzy nam się zmiana społeczna, w której „harowanie” nie byłoby koniecznością dla nikogo.

Do udziału w wystawie Harowaczki zaproszone zostały artystki, które obok pracy twórczej wykonują prace społeczną, działając na rzecz innych, tych wszystkich, którzy potrzebują wsparcia, albo jako lokalne aktywistki przeciwstawiają się wykluczeniu najsłabszych osób i grup. W ten sposób chcemy wyrazić nasze uznanie dla ich zaangażowania i działalności oraz pokazać ich, często niewidoczną dla innych, harówkę.

Artystki: Pamela Bożek, Lila Kalinowska, Anna Krenz, Anna Pilszak, Aleka Polis, Marta Romankiv, Nadine Zenker

Kuratorki: Iwona Demko, Renata Kopyto

Źródło: tekst kuratorski / materiały prasowe Domu Norymberskiego

fot. pinacoteca.pl